czwartek, 11 lutego 2016

Ignorancja.

Znowu przyszedłeś. Wspaniale. Poczekaj, wezmę swój płaszcz i przejdziemy się na spacer. 
Dobrze, że chociaż dzisiaj nie pada. Zamiast tego jest zimno. Mam nadzieję, że się nie przeziębisz.
Nie chcę tego. 
Lubisz jak ludzie Cię ignorują?
Potrzebujesz pomocy, wsparcia... towarzystwa. Piszesz do jednej, drugiej, trzeciej osoby... cisza. Wiesz, że odczytali. Olali Cię.
Dlaczego?
Dlatego, że nie jesteś im potrzebny?
Tak.
Dlatego że pisali jak coś potrzebowali?
Tak. 
Obiecali, że rozłąka nic nie zmieni. To, że będziemy się uczyć z daleka od siebie nic nie zmieni. To, że się związali z innymi nic nie zmieni. Będą o mnie pamiętać.
Co za bzdury.
Cholera.
Kurwa.
Nie. Nie. Nie.
Ludziom nie należy ufać.
Dlaczego?
Bo zawsze znajdą powód do tego, żeby Cię opuścić.
Teraz Ty musisz ze mną tu być. Wiem, że Ci się śpieszy. Też zaraz pójdziesz i nie wrócisz.
Chyba zepsułam Ci nastrój. Wybacz.

5 komentarzy:

  1. Jestem... zdezorientowana. Przeczytałam wszystko od deski do deski, nawet po dwa razy i nie wiem, co napisać. Może zacznę więc sucho i technicznie: podoba mi się szablon. I co teraz? Cholera, nie wiem. Nie wiem, czy to, co piszesz, jest formą pamiętnika i Twoich przeżyć, czy przeżyć wymyślonej K., której emocje postanowiłaś opisać. Byłabym wdzięczna za odpowiedź, chyba że to ma pozostać tajemnicą, to oczywiście zrozumiem i zaakceptuję.
    Zostanę tutaj, zaobserwuję.
    CM Pattzy

    http://niewinne-grzechy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Sama nie wiem jak to tak naprawdę jest. Mam wrażenie, że K. to takie alter ego autorki. Mieszka ona gdzieś głęboko w niej i co jakiś czas przypomina o sobie. Mam nadzieję, że taka odpowiedź Cię zadowala.
      K.

      Usuń
    2. Zadowala. Dziękuję.
      CM Pattzy

      Usuń
  2. Wiele jest prawdy w tym co napisałaś. Tak ciężko znaleźć teraz bezinteresownych ludzi, którzy wyciągną rękę do kogoś kto jest w potrzebie i nie będą oczekiwać nic w zamian. Również wielu ludzi odzywa się wówczas kiedy czegoś im potrzeba, a gdy dzwonisz do nich, żeby zapytać co słychać... no właśnie dziwią się, że dzwonisz bez konkretnej sprawy. Ale czasem zdarzają się i tacy, którzy są zawsze i naprawdę mocno wspierają. Szkoda, że niestety takich jest bardzo mało. Można wręcz powiedzieć, że to taki gatunek ludzi, który jest zagrożony wyginięciem. To tak z moich przemyśleń na ten temat.
    Pozdrawiam.
    Sky
    http://igrajac-z-przeznaczeniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoje przemyślenia.
      Również pozdrawiam,
      K.

      Usuń